TWITTER

Krótkie sentencje typu SMS. Nie wszyscy korzystają z twittera, więc wrzucam je tutaj.

Czasem dopiero na skrzyżowaniu człowiek zaczyna zastanawiać się - dokąd idzie.

...drogę wytycza się idąc.

Ach, gdyby tak od razu, każdy zrozumieć mógł, że lepsza droga bez drogowskazów, niż drogowskazy bez dróg.

Nie ma dróg wielkich czy małych. Liczy się tylko tempo naszych kroków.

Dawno już zrozumiałam, że jesteśmy ludźmi drogi i rozmowy...

Celem nie jest koniec drogi, tylko posuwanie się naprzód.

Czy to idący wybiera drogę, czy droga idącego?

Dziwnym zrządzeniem losu w naszej galaktyce, którą jest Droga Mleczna, znajduje się około stu miliardów gwiazd. Tak więc dla każdego człowieka, który kiedykolwiek stąpał po Ziemi, świeci jedna gwiazda naszej Galaktyki.

Celem pielgrzymki jest drugi pielgrzym

Jeżeli człowiek ma Plan, to jest już w połowie drogi do celu.

Pośpiech skraca drogi, ale oddala cel.

Nie ma żadnego 'ale'. Jest tylko droga.

Weź łoże swoje i idź!

Człowiek bezdomny ma w życiu dużo lepiej, niż bezdrożny.

Prawdziwym domem człowieka nie jest jakiś jeden budynek, ale Droga, a życie to podróż, którą należy przejść na piechotę.

Kiedy droga się rozgałęzia, zaakceptuj to!

Nie można zmienić ludzi. Można jedynie wskazać im drogę i sprawić, żeby mieli ochotę nią pójść.

Różnica między zgubieniem się a zagubieniem jest taka, że nie trzeba być nocą w lesie w Borneo, by nie wiedzieć, dokąd iść.

A o drodze to tyle wiem, że każda dobra jest, póki nie widać końca.

It’s long, long way to Tipperary.

Droga jest prosta, ale wzniesienie strome.

Droga to miejsce bardzo swoiste, jedyne w swoim rodzaju. Jest jakby odrębnym krajem, w którym nie rządzi żaden rząd, lecz jedno prawo naturalne. Najważniejszą cechą drogi jest swoboda.

Droga w górę jest drogą w dół.

Droga ludzi wolnych nigdy się nie kończy.

Drogowskaz wskazuje ci drogę. Ale jej za ciebie nie przejdzie.

Jeśli jeden ślepiec nie widzi drogi, to dziesięciu ślepców też jej nie zobaczy.

Owszem, można sobie wybierać drogę, ale nie ludzi, których się spotka.

Ludzie często twierdzą, że są w drodze, podczas gdy nawet nie wyszli z domu!

Tam gdzie warto jest dotrzeć, nie ma dróg na skróty.

Najpierw - słyszysz o Drodze, potem - wchodzisz na Drogę, później kroczysz Drogą, na końcu zaś - sam stajesz się Drogą...

To nie Droga jest trudnością, to trudności stanowią drogę.

ZASIEDZENIE to choroba śmiertelna.

Camino to nie jest przygoda. Camino to SPOSÓB NA ŻYCIE.

Pan Jezus nauczał CHODZĄC. Apostołowie nauczali CHODZĄC. Prawdziwa i skuteczna ewangelizacja to camino czyli podążanie za Jezusem.

Miej mnie za wymówionego. Nie mogę iść, gdyż nie mam tyle czasu - miej mnie za wymówionego. Nie mogę iść, gdyż nie mam dobrego zdrowia - miej mnie za wymówionego. Nie mogę iść, gdyż nie mam takich dobrych nóg - miej mnie za wymówionego. Nie mogę iść, gdyż nie mam pieniędzy - miej mnie za wymówionego. A ty czym się wymawiasz?

Camino przemienia człowieka. Jak Świętego Pawła w drodze do Damaszku.

Aby znaleźć najkrótszą drogę do Boga, trzeba przebyć długą drogę.

"Dążenie jest ważniejsze niż osiągnięcie, gdyż dążenie jest ruchem, a osiągnięcie to stagnacja" (Stefan Kisielewski).

"Ludziom przydałby się czasem jeden dzień wolny od życia" (św.Augustyn z Hippony). Na camino możesz mieć cały worek takich dni...

Kiedy jesteś na camino pamiętaj, ze sam Bóg będzie oglądać świat i ludzi twoimi oczami. I to ty Mu pokażesz jaki ten Jego świat jest piękny. Twoje oczy to najwspanialsze kamery Bożego wzroku.

Dobra droga to taka, gdy człowiek nie musi oglądać się za siebie.

Najważniejszą sprawą w drodze nie jest jej cel, ale Droga sama i to, czego się człowiek nauczy. Cel musi oczywiście być, ale na ziemi każdy cel to jedynie drogowskaz.

Cuda zdarzają się codziennie!

Mów swemu Bogu jaki jest cudowny, a jeszcze więcej Jego cudów zobaczysz!

Cuda są wspomnieniem Raju. Sztuka życia polega na tym, aby się nauczyć cuda zauważać.

Nie pozwól, aby dzień wczorajszy lub jutrzejszy zajmowały ci większość dnia dzisiejszego!

„Powierz Panu swą drogę i zaufaj Mu: On sam będzie działał” Ps.35,7

Prawdziwe Życie jest tylko w Drodze, czyli na camino. Poza drogą jest tylko marna namiastka życia.

"Nie warto na drogę tę sandałów i płaszcza zabierać, nie warto nam srebra brać, o dach nad głową zabiegać".

Lud Camino (Lud Drogi) to lud wybrany przez Pana. To ludzie ogromnej wiary i zawierzenia. Caminowiczom nie należy gratulować dobrych nóg, dobrego zdrowia ani dobrej kondycji, gdyż tego wszystkiego często im brakuje. W drogę wyruszają chorzy i ułomni, a zdrowi pozostają w domu. Mówią, że nam zazdroszczą, że nie mają takiego zdrowia jak my, nie mają takich nóg. Wstyd im przyznać, że po prostu brak im wiary.

"I widział Bóg, że wszystko co stworzył, było dobre". Dlatego też, ilekroć dostrzegasz Zło w otaczającym cię świecie, wiedz, że to szatan dorwał się do projektora we wnętrzu twej duszy! W drodze, na camino, szatan od nas ucieka, gdyż nieustannie chwalimy Boga, za piękno i dobro.

To zasiedzenie powoduje, że człowiek grzeszy i staje się coraz gorszy. Droga człowieka uświęca! Tajemnica tego jest prosta: w Drodze nie ma czasu nawet na "grzeszenie", jest za to dużo czasu na wzajemną pomoc i życzliwość. I dużo czasu "dla Boga".

Gdy ruszasz w Drogę, przypominasz rzekę, płynącą do morza. Gdy siedzisz, to tak jakbyś przebywał w stojącej, mętnej lub brudnej wodzie, fosie. Płyń aż do Oceanu. On jest symbolem Najwyższego! Finisterra!

Świat i Droga to Dom Boga.

Świat realny poznaje się jedynie w Drodze. Nie przez TV i nie przez inne media. Jak bardzo jest on piękny można zobaczyć jedynie w czasie Drogi.

Jezus udał się na pustynię i przebywał tam aż na 40 dni. Czy ty sądzisz, że dla twojego oczyszczenia i przemienienia wystarczy mniej czasu?

Rok przeżyty bez 40 dni w Drodze, bez 40 dni pielgrzymowania, to rok bezpowrotnie stracony!

Tym wszystkim, którzy tak bardzo zachęcają innych do czytania Pisma św. zalecam, aby przestali jedynie czytać, a zaczęli stosować w życiu. I cóż z tego, że przeczytasz Księgę Wyjścia, jeżeli się nie ruszysz z miejsca i nie wyruszysz w drogę. Chcesz jedynie ubijać pianę?

Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj... tak, właśnie DZISIAJ! Dzisiaj a nie jutro! I nie "na jutro"! Tylko na dzisiaj! Manna zbierana "na jutro" psuła się, gniła.... Czyż jutro już Boga Ojca nie będzie, że martwimy się tak o jutro?".

W czasie Bożego Narodzenia rozważamy Prawdę o tym, że Bóg stał się dla nas człowiekiem. Podczas pieszych pielgrzymek, a zwłaszcza na szlaku Świętego Jakuba przekonujemy się, że Bóg stał się dla nas człowiekiem naprawdę. Przekonujemy się o tym doświadczalnie a nie teoretycznie. Spotykamy Go w drodze żywego i prawdziwego. Jako człowieka właśnie.

Trzej Królowie, Magowie, Mędrcy... Aby spotkać Jezusa musieli wyruszyć w daleką Drogę. Do spotkania doszło, gdyż prowadziła ich tajemnicza gwiazda. Wielu caminowiczów, którzy wyruszają na swój długi pielgrzymkowy szlak doświadcza dokładnie tego samego: długiej drogi, prowadzenia i spotkania!

Czy człowiek wierzący może szukać Boga? Oczywiście. Wiara nie jest dana raz na zawsze. Potrzebuje codziennej aktualizacji. Człowiek szukający Boga rusza w drogę i idzie w ślad za Nim. Człowiek tylko wierzący, lecz nie idący za Nim, nie poszukujący, może Boga zagubić. Jeżeli nawet Maryi i Józefowi przydarzyło się zagubienie Jezusa, to cóż dopiero nam.... Oni poszli Go szukać! A my mamy siedzieć? Chodźmy też! Znajdziemy!

Gdy wyruszasz w Drogę, na camino, nie musisz nawet zapraszać Jezusa. Bo On i tak pójdzie z Tobą! Zapytaj się Go jednak przed wyjściem, jak bardzo się cieszy, że znów będzie z tobą wędrować.

"Lisy mają nory i ptaki powietrzne gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł oprzeć". Pielgrzyma też może to spotkać w Drodze i czasem spotyka. Opieramy wtedy głowę o kamień i śpimy. Tak jak nasz Mistrz. Bez szemrania i bez narzekania. Jeśli On tak robił, to czy my nie możemy?

Nie bój się! Wypłyń na głębię! Pielgrzym w Drodze, oddalony od swego rodzinnego kraju, jest rzucony na głębię. Nie tonie, gdyż Bóg jest z nim! Daleko od domu, od ojczyzny, często bez pieniędzy, znajduje się w sytuacji człowieka wrzuconego na głębię, na środek oceanu. Sam nie dałby rady... Nagle zjawia się pomoc z nieba, jakaś pomocna dłoń. Dzięki temu dopływa do brzegu, do celu swej wędrówki. Takie doświadczenie buduje wiarę, umacnia ją, daje pewność.

Więc nie bój się, wypłyń na głębię. Ruszaj, ruszaj, ruszaj tam, gdzie Ziemię Obiecaną daje ci Pan. Ruszaj, ruszaj, ruszaj tam, gdzie Ziemia Obiecana jest!

Na camino, czyli w Drodze można poznać niezakłamany świat realny, taki, jaki on jest rzeczywiście. Bez tej całej medialnej nagonki na niego! Media okłamują nas, starając się wmówić nam, że świat jest zły. Ale kiedy człowiek wyruszy na wędrówkę, przekonuje się szybko, że realny świat jest bardzo dobry i że jest zamieszkały przez wspaniałych, dobrych i bożych ludzi. "I widział Bóg, że wszystko co stworzył było dobre" (Księga Rodzaju, rozdz. 1)

Nie ma zbawienia, bez chodzenia! Herezja to jakaś?? Jaka znowu herezja! Mamy przecież naśladować Jezusa we wszystkim. A on chodził...I wszystkie cuda czynił w Drodze.

Wielu caminowiczów opowiada po powrocie ze swej pieszej pielgrzymki o cudach jakie miały miejsce podczas Drogi. Bardzo często są to spotkania: z apostołami, Matką Bożą, Jezusem... Czasem są one bardzo wyraźne, czasem owiane mgłą, jak spotkanie Jezusa w drodze do Emaus.

Każde wyjście na Drogę (camino) przypomina bowiem powrót syna marnotrawnego do Domu Ojca. Pamiętamy, że Ojciec wyszedł na drogę po niego.

Apostoł Paweł został nawrócony w Drodze. Nawracanie kogoś "siedzącego" przypomina rzucanie grochem o ścianę. Dlatego tak wiele nawróceń odbywa się na szlaku "camino" Świętego Jakuba.

"Pan rzekł do Abrama: Wyjdź z twojej ziemi rodzinnej i z domu twego ojca do kraju, który ci ukażę. Abram udał się w drogę, jak Pan rozkazał..." Aby prawdziwie doświadczać Boga trzeba zatem WYJŚĆ.

Trzeba opuścić swój dom, swój kraj ojczysty i udać się w Drogę. Wtedy dopiero, wolni od zabezpieczeń, jakie daje dom, rodzina i ojczyzna - stajemy się Dziećmi Bożymi i wszystko otrzymujemy za darmo.

Kto prawdziwie wyrusza w Drogę, nie musi zabierać ze sobą pieniędzy.

Z jakichś sobie tylko znanych powodów Pan Bóg woli Lud Mobilny od Ludu Stacjonarnego. Lud Wybrany musiał być mobilny i wędrować aż 40 lat. To daje do myślenia.

Nie ma zbawienia bez chodzenia za Jezusem. Wyruszając w drogę otrzymujesz szansę kroczenia za Nim.

Jak można KROCZYĆ za Jezusem, siedząc w domu?

Wszystkie cuda, jakie Jezus uczynił, miały miejsce podczas Drogi, w czasie Jego wędrówek.

Daj mi poznać Twoje drogi, Panie, naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami. (Ps 25)

Szukać Boga można jedynie w Drodze. Bo On lubi chodzić i jest raz TU a raz TAM. Czy siedzisz na miejscu gdy coś zgubisz? Szukanie to akcja! Świat jest Domem Boga. Tylko ten kto wyrusza w świat i wędruje przez niego pieszo - odkrywa Boga. Dostaje mannę z nieba i je z Jego ręki. Apostołowie Piotr i Paweł przemierzyli pieszo tysiące kilometrów! Dlatego chrześcijaństwo tak szybko się rozszerzało. Autem się tak nie da zrobić!

Pan Jezus powiedział: Zostaw wszystko i CHODŹ ZA MNĄ! A wszyscy siedzą. To jak to jest?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz